- Gdzie są wasi rodzice? - zapytał Shi na co jeden ze szczeniaków ruszył do nas.
- Zaraz tu pewnie będą! - powiedział
- Jesteście wędrowną watahą? - zapytałem szczeniaka, jednak odpowiedź przyszła z drugiej strony.
- Tak, nie wiedzieliśmy, że to tereny jakiejś watahy, inaczej nie pozwolilibyśmy iść młodym przodem. - powiedział czarny basior który nagle pojawił się za nami z paroma innymi wilkami.
- To nic. - powiedziałem wzruszając barkami, gdy zauważyłem, że dwa ciemne szczeniaki przedstawiają reszcie swojej watahy nowo poznane szczeniaki. Po chwili Shi zaprosił aby wataha odpoczęła z nami jakiś czas przy wodospadzie zanim ruszą dalej. Gdy już mieliśmy ruszać basior o czarnym futrze, który okazał się być alfą zwrócił się do nas.
- Co z tymi szczeniakami? - zapytał, na co Shi spojrzał na niego wyraźnie się zastanawiając.
- Wydaje się, że dobrze dogadują się ze szczeniakami z waszej watahy, może byłoby lepiej gdyby poszły z wami, to i tak znajdy... - stwierdziłem na co oba basiory spojrzały na mnie.
- Tow sumie nie głupie, jeśli się zgodzisz, chwilowo mamy tu wojnę więc będzie to nawet dla nich bezpieczniejsze. - dodał Shi na co czarny basior skinął głowę na zgodę.
Shi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz