- Hanako?- usłyszałam głos mojego brata. Spadł mi z nieba.
- Tutaj!- odkrzyknęłam. Po chwili moim oczom ukazał się Shi. Spojrzał zaskoczony na mnie, a następnie na wilka.
- Pomożesz mi? Muszę zabrać go do naszej jaskini, by mu pomóc. - Shi przytaknął.
Z jego pomocą udało nam się przetransportować wilka do naszej jaskini. Shi wyszedł i pozwalając mi się zająć nieznajomym. Nagle wilk otworzył oczy. Zamrugał, a następnie zakrył się łapą. Zrobiło mi się go naprawdę żal.
Z jego pomocą udało nam się przetransportować wilka do naszej jaskini. Shi wyszedł i pozwalając mi się zająć nieznajomym. Nagle wilk otworzył oczy. Zamrugał, a następnie zakrył się łapą. Zrobiło mi się go naprawdę żal.
- Um... Żyjesz?- spytałam.
- Ja...tak. Żyję... raczej.- odparł wilk.- Kim jesteś?- dodał po chwili.
- Nazywam się Hanako.- odparłam z lekkim uśmiechem. Basior usiadł i spojrzał na mnie.
- Miło mi, jestem Guree.- przedstawił się.
Po chwili Guree rozejrzał się. -Gdzie jestem?
Po chwili Guree rozejrzał się. -Gdzie jestem?
- W mojej jaskini. Jesteś tu bezpieczny.
- Co się stało?- spytał. Lekko przymrużył oczy.
- Znalazłam cię w śniegu. Postanowiłam się tobą zająć. Pamiętasz, co się wczoraj zdarzyło?
- Nie do końca.
- Może jesteś głodny?- spytałam, wstając i podchodząc do martwego zająca, którego zostawił mi mój brat. Wzięłam zwierzę w pyszczek i podałam basiorowi. Ten spojrzał na mnie, a następnie na zająca.
- To dla ciebie. Musisz odzyskać siły.- odparłam z uśmiechem.
- Dziękuję ci.- powiedział Guree i zaczął jeść posiłek. Przyglądałam się mu z uśmiechem. - Póki nie odzyskasz sił, możesz zostać tu w Watasze Najskrytszych Marzeń.
- Więc te tereny należą do twojej watahy?
- Tak. Zarządza nią moja siostra. Możesz zostać tu, ile tylko chcesz.- odparłam z uśmiechem. Wilk przytaknął i dokończył posiłek. Gdy Gureee skończy posiłek, położył się.
- Wszystko w porządku?- spytałam z troską.
- Tak. Tylko głowa mi pęka.
- Tak. Tylko głowa mi pęka.
- Wiem jak ci pomóc.- odparłam z uśmiechem. Wstałam i wyszłam z jaskini. Niedaleko naszej jaskini rosło zioło, które łagodziło ból głowy. Zerwałam parę liści i wróciłam do jaskini. Przygotowałam je odpowiednio i podałam basiorowi. Musiał wypić jego sok. Guree spojrzał na mnie pytająco.
- Złagodzi to ból głowy.- odparła z czułym uśmiechem.
409 słów
Guree?
Guree?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz