- Jak długo zamierzasz tutaj zostać? - zapytał Shi patrząc w przestrzeń przed sobą.
- W sumie, to nie mam pojęcia - stwierdziłem wzruszająca barkami, co dość mocno i boleśnie odczułem.
- Napewno do czasu wygojenia się barku - dodałem szybko, ale basior wydawał się być niezadowolony z tak mało wyjaśniającej odpowiedzi.
- Chodziło mi raczej czy planujesz zostać tu na stałe. Nasza alfa chciałaby znać odpowiedź - powiedział typowym dla niego tonem bez żadnych emocji.
Czasem zastanawiam się czy to na pewno wilk, a nie bryła lodu.
~ Zabawne, czy mam to traktować jako zaproszenie do watahy? Nielicząc tej trójki, która wydawała się być ze sobą spokrewniona nie widziałem żadnych innych wilków. Żadnych konkretnych planów nie mam, a tutaj wydaje się być dość ciekawie ~ stwierdziłem w myślach.
- Brzmi to całkiem przyzwoicie - odpowiedziałem w końcu
- Jednak zauważając, że mamy środek nocy, proponuję załatwianie wszystkich spraw dopiero rano - powiedziałem, a basior pokiwał głową na zgodę.
- Przy tamtych skałach znajdują się inne jaskinie w których możesz przenocować - powiedział wskazując mi łapą dwa ogromne głazy niedaleko góry.
Nie zastanawiając się zbytni przykuśtykałem do pierwszej lepszej z jaskiń i odrazu zasnąłem.
***
Obudził mnie okropny ból przy łopatce.
- Nie ma to jak dobrze zacząć dzień - mruknąłem pod nosem.
Gdy tylko się podniosłem zaczęło mi burczeć w brzuchu. Jednak musiałem poczekać z polowaniem bo najpierw musiałem załatwić parę innych spraw. W leniwych porannych promieniach światła mogłem przyjrzeć się miejscu w którym się znalazłem, gdyż wczoraj nie miałem siły choćby i na tak prostą czynność. Gdy tylko wyszedłem z jaskini praktycznie odrazu natknąłem się na dwa wilki, jednym z nich był Shi, a drugim była wilczyca, która poprzedniego dnia nam pomogła. Po chwili udało mi się do nich dotrzeć.
- Chciałbym Ci bardzo podziękować za pomoc - Zwróciłem się do wadery.
- Wczoraj nie miałem nawet okazji się przedstawić. Nazywam się Ripred, ale możesz mówić mi Red- dodałem z usmiechem, na co wilczyca również zaaragowała uśmiechając się.
- Ja nazywam się Hanako, a mojego brata chyba już znasz- odpowiedziała wesoło.
~ A więc cała trójka to rodzeństwo ~ pomyślałem, a w tym samym momencie pojawiła sie szara wilczyca, która jak twierdził Shi była alfą.
- Dzień dobry - powiedziała, na co wszyscy odpowiedzieliśmy tym samym.
- I co zdecydowałeś Ripredzie? - zapytała, nigdy nie rozumiałem, czemu alfą zawsze się wszędzie tak spieszy, daj mi się obudzić kobieto.
- Zostaję, widzę, że przyda wam sie każda para łap do obrony - powiedziałem
- Cieszy mnie twoja decyzja, niestety nie mogę z wami dłużej w tym momencie rozmawiać, bo nikt nie patroluje granic. Shi możesz proszę odprowadzić naszego nowego członka? - powiedziała odchodząc.
537 słów
Shi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz