31 grudnia 2018

Od Hanako CD. Guree

Z samego rana postawiłam udać się na spacer. Wczorajszej nocy panowała silna śnieżyca. Chciałam się upewnić, że nic nie zagraża naszej watasze. Wyszłam więc z mojej jaskini i udałam się w wędrówkę. Niedaleko lasu zauważyłam coś dziwnego. Coś leżało przykryte śniegiem. Podeszłam ostrożnie i przyjrzała się temu. Okazało się, że był to wilk, a dokładniej basior. Miał śnieżnobiałe futro, co sprawiało, że trudno było go dostrzec wśród śniegu. Na szczęście mi się to udało. Podeszłam ostrożnie do wilka. On jednak się nie ruszył. Dotknęłam łapą jego ciała. Było strasznie zimne. Lekko się przeraziłam. Rozejrzałam się. Nikogo jednak nie zauważyłam. Z szelkami się zastanawiać co mogłabym zrobić, by mu pomóc.

- Hanako?- usłyszałam głos mojego brata. Spadł mi z nieba.

- Tutaj!- odkrzyknęłam. Po chwili moim oczom ukazał się Shi. Spojrzał zaskoczony na mnie, a następnie na wilka.

- Pomożesz mi? Muszę zabrać go do naszej jaskini, by mu pomóc. - Shi przytaknął.
Z jego pomocą udało nam się przetransportować wilka do naszej jaskini. Shi wyszedł i pozwalając mi się zająć nieznajomym. Nagle wilk otworzył oczy. Zamrugał, a następnie zakrył się łapą. Zrobiło mi się go naprawdę żal.

- Um... Żyjesz?- spytałam.

- Ja...tak. Żyję... raczej.- odparł wilk.- Kim jesteś?- dodał po chwili.

- Nazywam się Hanako.- odparłam z lekkim uśmiechem. Basior usiadł i spojrzał na mnie.

- Miło mi, jestem Guree.- przedstawił się.
 Po chwili Guree rozejrzał się. -Gdzie jestem?

- W mojej jaskini. Jesteś tu bezpieczny.

- Co się stało?- spytał. Lekko przymrużył oczy.

- Znalazłam cię w śniegu. Postanowiłam się tobą zająć. Pamiętasz, co się wczoraj zdarzyło?

- Nie do końca.

- Może jesteś głodny?- spytałam, wstając i podchodząc do martwego zająca, którego zostawił mi mój brat. Wzięłam zwierzę w pyszczek i podałam basiorowi. Ten spojrzał na mnie, a następnie na zająca.

- To dla ciebie. Musisz odzyskać siły.- odparłam z uśmiechem.

- Dziękuję ci.- powiedział Guree i zaczął jeść posiłek. Przyglądałam się mu z uśmiechem. - Póki nie odzyskasz sił, możesz zostać tu w Watasze Najskrytszych Marzeń.

- Więc te tereny należą do twojej watahy?

- Tak. Zarządza nią moja siostra. Możesz zostać tu, ile tylko chcesz.- odparłam z uśmiechem. Wilk przytaknął i dokończył posiłek. Gdy Gureee skończy posiłek, położył się.

- Wszystko w porządku?- spytałam z troską.

- Tak. Tylko głowa mi pęka.

- Wiem jak ci pomóc.- odparłam z uśmiechem. Wstałam i wyszłam z jaskini. Niedaleko naszej jaskini rosło zioło, które łagodziło ból głowy. Zerwałam parę liści i wróciłam do jaskini. Przygotowałam je odpowiednio i podałam basiorowi. Musiał wypić jego sok. Guree spojrzał na mnie pytająco.

- Złagodzi to ból głowy.- odparła z czułym uśmiechem.

409 słów

Guree?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz