29 grudnia 2018

Od Ripreda do Shi

Promienie zachodzącego słońca lekko raziły mnie po oczach, więc skręciłem w bardziej gęstą cześć lasu gdzie mogłem normalnie wszystko widzieć. Jednak poruszanie się w gęstwinie nie należało do najprostszych ani najprzyjemniejszych, więc po chwili znowu musiałem wrócić na oświetloną drogę. Na szczęście słońce już odrobinę przygasło, więc widziałem chodź trochę drogi. Nagle do moich nozdrzy dotarł zapach innego wilka. Był to mocny zapach więc wilk musiał znajdować się niedaleko, a nawet bardzo blisko. Zdając sobie sprawę, że ten wilk z pewnością musi mnie obserwować udałem, że niczego nie zauważyłem. W tym samym momencie zauważyłem kontem oka ruch w krzakach niedaleko.

~ Mam cię- pomyślałem, będą gotowy na atak wroga. Tak jak przewidziałem, chwilę po tym z tamtego miejsca wyskoczył na mnie duży wilk błękitno-czarny wilk. Jednak zanim zdążył on wylądować, bez problemu odsunąłem się przed atakiem. Wilk był o wiele lepiej zbudowany ode mnie, więc walka nie miałaby sensu. Zatrzymałem się po prostu naprzeciwko niego i czekałem na to, co zrobi, jednak wilk przybrał podobną strategię i przez krótką chwilę po prostu obaj staliśmy naprzeciwko siebie, mierząc się wzrokiem.

- Kim jesteś i co tu robisz? - zapytał wilk, powarkując.

- Nie zwykłem przedstawiać się osobą, które chciały mnie zabić - warknąłem ze złośliwym uśmiechem.

201 słów 

Shi? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz