3 kwietnia 2019

Od Arieny CD. Kangi'ego

Spojrzałam smutna w kierunku Kangi'ego. Basior podszedł do mnie i lekko się uśmiechnął, co podniosło mnie na duchu. Odwzajemniłam lekki uśmiech.

- Może pójdziemy nad któryś wodospad? - spytał. Nagle wpadło mi coś do głowy.

- Mam chyba lepszy pomysł. Słyszałam, że gdzieś w okolicy jest Zaginiona Polana. Podobno Guree i Hanako już na niej byli. Co powiesz na to, by nasze łapy też tam się odbiły?

- Nie powiem kusząca propozycja. A jak planujesz się tam dostać?

- Cóż spytam Hanako, w którą stronę poszli razem z Guree.

- Idziesz na łatwiznę.

- To może masz lepszy pomysł. - spytałam, unosząc brew.

- A mam.

- No to słucham panie szamanie. - powiedziałam z uśmieszkiem.

- Czysty spontan.

- Nie rozumiem. - odparłam.

- Sami znajdziemy Polanę. Bez żadnej pomocy. Wtedy będzie ciekawiej.

- A co jak się zgubimy?

- To jakoś się odnajdziemy. - odparł z uśmiechem, a ja zaśmiałam się.

- Niech ci będzie, ale jeśli coś się nam stanie to będzie twoja wina. - odparłam.

- Spokojnie. Ze mną nic ci nie grozi. - odparł z uśmiechem. Również się uśmiechnęłam. Ruszyliśmy przed siebie. Szłam za Kangi'm, by go nie zgubić. W pewnym momencie basior zatrzymał się, a ja uczyniłam to samo.

- Coś tu jest nie tak. - odparł.

- Co takiego? - zapytałam.

- Widzisz te drzewa przed nami? Są jakby trochę inne.

- Dlaczego tak uważasz?

- Mają lekko ciemniejsze odcienie.

- To powód by coś tu nie grało?

- Przyjżyj się. - wykonałam to co powiedział Kangi. Faktycznie drzewa były trochę ciemniejsze. Nagle lekko się przesunęły w bok. Zaskoczona wycofałam się za Kangi'ego.

- Nie podoba mi się to.

- Mi również. Może lepiej stąd iść.

- Zgadzam się z tobą. - odparłam. Gdy mieliśmy odejść, obok nas przebiegła sarna. Biegła wprost na ciemniejsze drzewa. W pewnym momencie drzewa zniekształciły się, a następnie zniknęły. Zastąpił je czarny kolor. Okazało się, że leżał tam smok, który po chwili zabił sarnę.

- Więc to smok. - szepnęłam. Miałam nadzieję, że gad nas nie usłyszy. Wydawał się jakiś dziwny. Jakby był czuły na ruch i dźwięk, a nie na to co widzi. Spojrzałam na Kangi'ego. - Co o tym myślisz?

339 słów 
Kangi? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz