- Wróciłem!- krzyknął DB, a Rea spłoszona wzbiła się w powietrze. Po chwili jednak wylądowała w kącie.
- Domyśliłam się. Nikt nie robi takiego hałasu. - odparłam oburzona.
- Niedniewaj się. To był wypadek.
- Tak jak z moim naszyjnikiem? - spytałam uszczypliwie, a basior się zaśmiał.
- Nie, tym razem to naprawdę wypadek. Powiedz mi czym się odżywia twój ptak.
- Niczym szczególnym. Zazwyczaj poluje na myszy, zające bądź inne ptaki, a jej ulubione danie to rude koty i wilki, które kradną co podanie. - odparłam, a DB się zaśmiał.
- Nie znam takich. - odparł śmiejąc się, a ja westchnęłam chcąc się uspokoić. - A propos jedzenia. Tak, jak obiecałem przyniosłem ci Łosia. - powiedział z uśmiechem.
- Chętnie, bym skosztowała, ale cóż, jakby to delikatnie ująć? Jesteś kłamcą i ci nie ufam. - odparłam.
- Oj daj mi szansę. - odparł z uśmiechem.
- Szansę to ja ci dałam, gdy przyjęłam cię do watahy.- syknęłam.
233 słów
DB? Zapomniałam o tym wątku ;_;
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz