Słońce świeciło dość mocno dzięki czemu nie miałem najmniejszej ochoty się ruszyć z cienia i co kolwiek zrobić. Do tego nawet nie musiałem nic robić więc jeszcze lepiej. Dawno nie miałem w sumie tak dużo czasu na nic nie robienie i zacząłem się powoli nudzić. Postanowiłem więc zakończyć leżenie i poszukać Shi lub kogo kolwiek, pewnie trzeba coś gdzieś zrobić. Z jednej strony się nudziłem, ale z drugiej nie chciało mi się nawet ruszyć... Jednal to pierwsze wygrało gdyż już po chwili wolnym krokiem ruszyłem w kierunku centrum watahy gdzie akurat siedziała Hanako. Przywitałem się z nią przechodząc dalej w głąb terenów, jednak ona mnie zatrzymała. Dopiero gdy stałem obok zauważyłem, że ma obok siebie jakąś listę.
- Dalej jesteś najemnikiem, prawda? -zapytała na co przytaknąłem.
- Rozumiem, że nam ci przynieść to co jest na tej liście, ta? - zapytałem
- Nie do końca, nie jestem wstanie wytłumacz ci gdzie co rośnie, więc wolałabym, żebyś poprostu poszedł ze mną i pomógł z samym zdobywaniem roślin.
- Jasne, i tak szukałem sobie czegoś do roboty. - odparłem po czym wziąłem listę od wadery. - To od czego zaczynamy?
Hanka?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz