5 czerwca 2019

Od Hanako CD. Guree

Spoglądając tak w niebo z moim ukochanym czułam, że już pora. W końcu mam już 6 lat. Młodość nie trwa wiecznie, choć chciałabym. Westchnęłam, a Guree spojrzał na mnie. Muszę przyznać, że jego czuły wzrok oraz ciało oświetlone przez księżyc zabierały dech w piersiach.

- Wszystko w porządku Han?- spytał, a ja uśmiechnęłam się delikatnie.

- Tak. Poprostu rozmyślam dużo i chyba jestem gotowa.

- Gotowa na co?

- By założyć szczęśliwą rodzinę z małymi Guree. - odparłam niepewnie, a Guree uśmiechnął się.

- Jesteś tego pewna? Wiesz, że po wszystkim nie będzie odwrotu?

- Wiem i jestem gotowa oddać ci siebie. Koch cię ponad życie Guree. Jesteśmy moim jedynym. - powiedziałam zarumieniona. Guree liznął mnie po nosie, a ja zaśmiałam się. Tamtej nocy wszystko się zmieniło.

*Magiczne przewinięcie czasu ( Parę dni później )*
Od paru dni czułam się dosyć dziwnie. Byłam znacznie częściej głodna i nie czułam się tak na siłach, jak wcześniej. Lekko się zaniepokoiłam. Postanowiłam udać się do Joeny z prośbą o radę. Gdy weszłam do jej jaskini i opowiedziałam jej o wszystkim, wadera uśmiechnęła się.

- Wszytko wskazuje na jedno.

- Co takiego?

- Jesteś w ciąży Hanuś. Gratuluję.

- Naprawdę?

- Tak. Niedługo będziesz mamą, a Guree dumnym tatą.

- To cudownie!- odparłam radośnie.

- Mała rada. Lepiej narazie nie mówić o tym Shi. Boję się, że może tego nie wytrzymać.- zaśmiała się, a ja razem z nią. Gdy moja wizyta u Joeny skończyła się, ruszyłam na spotkanie z Guree. Basior akurat siedział przed naszą jaskinią tyłem do mnie. Postanowiłam zakraść się do niego od tyłu. Zasłoniłam mu oczy, a on zaśmiał się.

- Han wiem, że to ty.

- Wiem, ale nie jestem sama.

- A kto jest z tobą?- spytał, a ja odkryłam jego oczy. Usiadłam naprzeciwko niego z niepewnym uśmiechem.

- Są ze mną jeszcze małe istotki, które za jakiś czas ujrzą światło dzienne. Guree, ja jestem w ciąży. - odparłam niepewnie. - Będziesz tatusiem. Cieszysz się?- spytałam z uśmiechem.

Guruuuś? <3

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz