Nie minęło wiele czasu, odkąd mały, biały wilk otworzył oczy i zaczął sam stawiać kroki, bez ciągłego przewracania się raz na prawo, raz na lewo, a jeszcze innym razem do tyłu bądź przody. Albo po prostu - w dół. Sasha tego poranku jednak obudził się z poczuciem bólu w głowie oraz oczodołach. Piszcząc niesłychanie, jak nigdy dotąd, młody samczyk obudził mamę, tatę, jak i całe rodzeństwo i kilka wilków z okolicy jaskini. Hanako zapytawszy co się dzieje maluchowi, dowiedziała się, że mały Sasha nie widzi zbyt wiele, a cały świat szczenięciu dosłownie wiruje. Miał malec szczęście, bowiem śnieżnobiała wadera, a za razem jego matka, jest medyczką, a więc wiedziała co począć w takiej sytuacji. Hanako wysłała dynamicznie Guree po chłodną wodę, oraz kilka okładów, a sama została przy Sashy. Po obejrzeniu szczenięcia, Hanako nie stwierdziła ani gorączki, ani innej, znanej jej choroby. Samica wraz z Guree zrobiła maluchowi chłodne okłady, a gdy młodzieniec ponownie zasnął, oboje z ulgą odetchnęli. Niestety, gdy malec po kilku godzinach zbudził się ponownie, dalej nie widział wyraźnie przedmiotów w oddali. Choć po pierwszym otwarciu oczu było to stosunkowo normalne, bowiem wiele szczeniąt tak ma, w tym przypadku trwało to już kilka dni i reszta rodzeństwa nie miała takich samych problemów co Sasha.
Guree postanowił udać się do Ripreda, który jak wiadomo jest alchemikiem. Biały samiec z synem, oraz fioletowym basiorem udali się więc do Mglistego Lasu, konkretniej pracowni alchemików, w której było wiele ksiąg na przeróżne tematy, w większości po części związane z medycyną oraz chorobami. Po niecałej godzinie poszukiwań, Ripred odnalazł księgę, na której Guree zależało. Doszukali się oni tam informacji dotyczących problemami ze wzrokiem u szczeniąt, jak i samych dorosłych wilków. Guree podziękował fioletowemu samcowi i z westchnięciem wyruszył ponownie do jaskini, wioząc Sashę na grzbiecie.
- I jak? - odparła z zamartwieniem Hanako. Guree pokręcił głową.
- Sasha wadę ma wrodzoną. Prawdopodobnie całe życie nie będzie widział wyraźnie dalekich przedmiotów, miejsc, jak i postaci. - odparł Guree.
Sasha choć z początku naprawdę niezadowolony, po pewnym czasie zaczął przyzwyczajać się do własnej sytuacji, a momentami nawet i zapominać o swojej inności. Okazuje się bowiem, że wilk bez idealnego wzroku funkcjonować także potrafi, a co z tego będzie kiedyś... to się okaże.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz