2 czerwca 2019

Od Joeny CD. DB

Pokręciłam głową z uśmiechem.
- Ty mnie chyba nigdy nie przestaniesz zaskakiwać.- odparłam.
- E ta. - zaśmiał się, a ja z nim. Idąc przed siebie zobaczyliśmy ogromne wrota, lecz one były wykonane ze złota.
- No tych to już nie wyważysz. - zaśmiałam się. Nagle moim oczom ukazała się mała luka. Była idealnego wzoru co mój naszyjnik. Wzięłam go i ułożyłam wedle kształtu. Obramowanie błysło złotym blaskiem, a ja odsunęłam się.
- Wiesz, dałbym radę je wyważyć, ale tak też można. - pokręciłam głową z uśmiechem.
- Wystarczy, że już jedne drzwi zepsułeś.
- Dwa w te czy w tą. Co za różnica?
- Czasem może byś i to ogromna.
- Spoko. My tu gadu gadu, a drzwi się otworzyły.
- W takim razie chodźmy. - odparłam. Wilk ruszył za mną. Nagle coś przemknęło przed naszymi pyskami.
- Kto śmie wtargnąć na święte miejsce?!- rozległo się głośne warknięcie.
- Kim jesteś? - spytałam.
- Pierwsze pytanie padło z moich ust. - odparł głos. Wydawał się on żeński, lecz męskich brzmień nabierał przez dziwne echo, które powtarzało słowa wypowiedziane przez niego.
- Ja jestem Joena. Alfa Watahy Najskrytszych Marzeń. To jest DB jeden z jej członków. - oznajmiłam. Nagle z mroku wyłoniła się ogromna smoczyca w różnych kolorach.
- Jam jest Dersa. Strażniczka Studni. - oznajmił smok.
- My właśnie jesteśmy tu z tego powodu.
- Co masz na myśli?
- Woda ze studni traci swą moc, s wszystkie tereny zaczynają umierać. - oznajmiłam. Smoczyca warknęła.
- Niemożliwe. Dbam o studnie od pokoleń. Niemożliwym jest by coś było z nią nie tak.

DB?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz