23 czerwca 2019

Od Shi CD. Sashy

Od samego rana starałem się jakoś obmyślić plan działania na nowych wrogów. Nie byłem pewien jak możemy ich nastraszyć na tyle, by odeszli. Postanowiłem, że zrobię sobie chwilę przerwy i udam się do pary Bet. Dobrze będzie odwiedzić Hanako i Guree. Idąc w kierunku ich jaskini natknąłem się na Sashę, który spał na skale. Postanowiłem go obudzić i sprawdzić dlaczego śpi tu, a nie w swoim domu.
- Mały? Śpisz? Obudź się.- odparłem. Sasha po chwili obudził się i spojrzał na mnie. - Gdzie twoi rodzice?- spytałem.
- Na polowaniu. - odparł.
- A rodzeństwo?
- W domu.
- Dlaczego nie jesteś w domu?- spytałem, a mały nie odpowiedział. Westchnąłem. - Choć zaprowadzę cię do domu.
- A może ja nie chcę?
- Ale i tak pójdziesz.- odparłem łapiąc szczeniaka w pysk. Zaniosłem go do jaskini, a na wejściu przywitały mnie dwa inne uśmiechnięte pyszczki.
- Wujek Shi!- krzyknęli Hinata wraz z Jeanne.   Postawiłem Sashę na ziemi.
- Dobry maluchy. - odparłem z lekkim uśmiechem. - Wiecie kiedy rodzice wrócą?
- Nie.- odparł Hinata. - Posiedzisz z nami wujku?- spytał merdając ogonem.
- Pewnie. - odparłem. Jeanne wraz z Hinatą zaczęli bawić się wspólnie. Spojrzałem na Sashę, który siedział w koncie. Podszedłem do niego.
- A ty nie bawisz się z rodzeństwem?- spytałem.
- Ich sposób walki jest dziecinny. Przewracają się nawet nie dotykając siebie nawzajem. - odparł.
- Są jeszcze szczeniakami, tak samo jak ty. - powiedziałem. Sasha spojrzał w bok. - Skoro uważasz ich sposób za dziecinny, to jaki jest twój?- spytałem młodego.

Sasha?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz