7 kwietnia 2019

Od Kangi'ego CD. Arieny

Spojrzałem na gada, cały jego pysk był pokryty w różnych bliznach i tym podobnym.

- Jest chyba ślepy. - powiedziałem, a w tym samym czasie smok podniósł głowę i odwrócił ją w naszym kierunku. Jak się jednak okazało sarna, którą jak sądziliśmy zabił właśnie uciekła bez żadnego zadrapania. Widocznie przerwaliśmy mu obiad.

- Kto tu jest? - zapytał ochrypiałym głosem smok próbując wstać jednak gdy tylko stanął na przednie łapy przewrócił się z głośnym syknięciem. Jego łapy były w coś zaplątane, a przez to, że był ślepy nie mógł się uwolnić.

- Jesteś ranny? - zapytała go wadera. Kiedyś będziemy mieć przewalone przez tę jej dobroć, ale cóż...

- Tak, ale nadal mogę walczyć więc odejdź pókim dobry. - syknął jednak wadera się nie ruszyła.

- Spokojnie, chcę ci tylko pomóc jeśli mi pozwolisz.

- Dlaczego mam ci zaufać?

- Jeśli mam do ciebie podejść i ci pomóc ja też muszę ci zaufać, więc zaufanie za zaufanie. - powiedziała a smok pokiwał głową na znak aby podeszła.

155 słów

Ari? Wybacz że tak krótkie

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz