- Nie wstawaj najdroższa. Musisz odpoczywać. - spojrzałam w oczy Guree. Spoglądały na mnie z troską. Położyłam się więc, by nie sprawiać większych zmartwień ukochanemu. - Jak się czujesz? - spytał.
- Bywało lepiej.- odparłam ze słabym uśmiechem. Guree uśmiechnął się czule.
- Jesteś głodna? - spytał, a ja niepewnie przytaknęłam. Guree wyszedł i po chwili wrócił z zającem.
- To da ciebie.- odparł, kładąc zdobycz przede mną.
- A co z tobą?- spytałam, a Guree zaśmiał się.
- O mnie się nie martw. Teraz to ty jesteś ważna. Musisz wrócić do zdrowia.
- Ale Guree....
- Żadnych "ale". Zjedz i napij się. To najpewniej ci pomoże. - powiedział stanowczo. Uśmiechnęłam się delikatnie i zaczęłam jeść zająca. Czasem również popijałam go wodą. W pewnym momencie przyszła Yuki. Guree natychmiast podszedł do wadery. Nie byłam w stanie usłyszeć ich rozmowy, więc tylko się przyglądałam. Po chwili podeszli do mnie ze smutnymi pyszczkami. Spojrzałam na nich niepewnie.
- Wszystko będzie dobrze Han. Pamiętaj, że jestem przy tobie. - powiedział Guree.
- Ja zrobię wszystko co w mojej mocy, by ci pomóc. - odparła Yuki. Uśmiechnęłam się do nich.
- Dziękuję wam za wszystko.
214 słów
Guree?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz