- I świetnie! - zawołał po czym ruszyliśmy głębiej w las.
- Robiłeś to już kiedyś?
- Nie. - powiedział wesoło. Znalezienie węży nie zajęło nam nawet dużo czasu, już po chwili zauważyliśmy dwa sporę gady. Jeden miał złote łuski, a drugi był całkowicie czarny. Zanim zdążyłem się obejrzeć czarny basior wskoczył już na grzbiet gada o tej samej barwie co wyglądało dość zabawnie gdyż tak właściwie węże nie mają grzbietów. Można powiedzieć, że siedział mu na szyi, bo siedział idealnie za jego głową. Był to dość zabawny widok.
- Tylko nie spadaj na głowę bo będziesz bardziej porypany! - zawołałem ze śmiechem, a wilk prychnął.
- Nie mam zamiaru nigdzie spadać! Boisz się wejść na węża? - zawołał wyzywającym tonem.
- Nie, al życie mi jeszcze miłe. - odparłem gdy złoty gad rzucił się w moim kierunku zatrzymując tuż przede mną. A to ciekawe... Wąż wyglądał inaczej niż ten na którym siedział Plaga. Ten bardziej przypominał węża Brego, miał bardziej owalną głowę i nie wydawał się chętny do zabicia mnie zębami jadowymi.
- A ty co? Jak wytresować węża?
205 słów
Plaga?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz