8 kwietnia 2019

Od Shi CD. Ripred'a

Zauważyłem, jak Ripred wchodzi do środka. Wcześniej udałem się tam, gdyż wolałem mieć małą na oku. Czułem się wtedy pewniej. Hanako i Yuki gorliwie próbowały jej pomóc. Opatrzyły już jej rany na grzbiecie i kończynach. Gdy Ripred wszedł do środka podszedł do mnie.

- Co z nią?

- Han i Yuki dbają o nią i już w większej części opatrzyły jej rany.

- To dobrze.

- Twierdzą, że się z tego wyliże. Jest silna i walczy o życie.

- Mam nadzieję, że wyjdzie z tego.

- Również mam taką nadzieję. - odparłem. Z czasem Ripred i ja ponownie wyszliśmy. Potrzebowaliśmy chili spokoju i świeżego powietrza. Po jakimś czasie za nami wybiegł Angeron.

- Mała się obudziła i możemy ją zabrać.

- Nie powinna zostać u medyków?- odparł Red.

- Jej obrażenia są dosyć poważne. Powinna być pod stałą opieką. - powiedziałem.

- Han i Yuki twierdzą, że dacie radę. - powiedział szczeniak. Razem z Red'em wróciliśmy do środka. Hanako sprzątała wszystkie przyrządy, których używały, a Yuki przyglądała się waderce.

- Możecie ją zabrać. Jej stan jest stabilny. Musicie dopilnować, by dużo odpoczywała. - oznajmiła Yuki, a ja spojrzałem na fioletowego wilka. No pięknie. Zostaliśmy wrobieni w niańki. Jeszcze tego nam brakowało. Dwa basiory jako nianie, dla porwanych szczeniaków. Cóż może pójść nie tak?

200 słów

Rip? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz