- Czyli stałeś się szamanem?
- Tak.
- Rozumiem. Jesteś z tego zadowolony? Pamiętam, jak chciałeś być najlepszym wojownikiem.
- To było zanim poznałem mojego nowego nauczyciela.
- Mhm.- odparłam. Doszliśmy do wodospadu. Był naprawdę piękny. Dawno tu nie byłam. Podeszłam do brzegu. Nagle wpadłam do jego wody. Wynurzyłam się i spojrzałam złowieszczo na Kangi'ego, który udawał niewiniątko. Zaśmiałam się po chwili i dopłynęłam do brata. Po chwili on również wylądował w wodzie. Razem taplaliśmy się z uśmiechami na pyszczkach. Trzeba korzystać póki jesteśmy jeszcze młodzi. Kiedyś zabawa się nam znudzi i koniec. Mimo iż wyglądam na dorosłą dalej posiadam w siebie nutkę szaleństwa. Jak każdym z nas. Po dosyć mokrej zabawie wyszliśmy z wody. Kangi wytrzepał się, a ja postanowiłam, że jeszcze troszkę go podrażnienię. Wytrzepałam się więc tak, by go ochlapać.
- Eh!- zaśmiała się basior.
- No co? Z cukru jesteś? - spytałam z uśmiechem, na co Kangi przyjął pozycję ataku. Po chwili znalazłam się na ziemi.
- Oj nie ładnie. Nie wiesz, że nie można dokuczać starszym?
- A ty nie wiesz, że młodszych i dodatkowo Wader się nie bije?- spytałam z cwanym uśmieszkiem.
246 słów
Kangi?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz