3 marca 2019

Od Shi CD. Ripred'a

Spojrzałem na Red'a.

- Tego jeszcze nie wiem.- odparłem.

- Czyli jesteśmy uwięzieni. - odparł Red. Westchnąłem. Basior miał rację. Nie wiem kiedy i jak wrócimy, ale nie możemy się poddać. Nagle poczułem dziwny wiatr. Rozejrzałem się. Niedaleko stal Kuru. Machnął głową i odszedł.

- Poczekajcie chiwlkę.- odparłem, na co Red przewrócił oczami. Podszedłem do miejsca, w którym stał Kurushimi.

~Pomóc może wam tylko bóg.~ usłyszałem.

- Nie potrafisz otwierać portali?

~ Niestety nie, ale przyzywania duchy. Mogę spróbować przyzwać jednego z bogów.

- Jesteś pewny, że jakiś bóg nam pomoże?

~ To zależy od waszego podejścia.~ usłyszałem. Po tym lis zniknął. Wróciłem do  naszej małej drużyny.

- Mam mały plan.

- Jaki?

- Poprosimy o pomoc jakiegoś boga. - powiedziałem, a Red spojrzał się na mnie jak na debila.

- Chyba zaczynasz świrować.- odparł. - Nawet jeśli bóg, by się zgodził, to jak chcesz tu jakiegoś ściągnąć? - spytał zirytowany.

- Niech się o to twoja głowa nie boi. - odparłem. Spojrzałem w bok. Był tam Kuru. Przytaknął skinieniem głowy. Po czym rzucił w nas czymś. Dym pojawił się wokół nas. Gdy opadł, przed nami stał bóg Hytes.

- Witajcie wilki z ziemi. Jestem tu, gdyż wzywaliście mnie.

- Prosimy cię o pomoc boże.

- Jak mogę wam pomóc?

- Chcemy wrócić do domu, na ziemię.

- W takim razie pomogę wam. Red jesteś alchemikiem. Przydasz mi się.- odparł bóg. Obaj odeszli kawałek dalej. Po dość długim czasie wiercili. Red miał jakąś dziwną fiolkę.

- Wystarczy, że rozbijesz ją, a wtedy portal się otworzy. - Red przytaknął. Podziękowaliśmy Hytesowi, a ten z uśmiechem zniknął. Red rzucił fiolkę. W miejscu rozlanego płynu powstał portal.

- Dzięki temu wrócimy do domu?

- Raczej tak. Taki bynajmniej jest plan.

- A co jak się nie uda?

- Będę grał z śmiercią, aż do śmierci.- zaśmiał się. Nie rozumiem jego poczucia humoru. Wskoczyliśmy do portalu. Udało nam się. Wróciliśmy. Szkoda tylko, że wylądowałem na cholernym drzewie. Po tym, jak ochrzaniłem Red'a za jego portal wróciliśmy do sali medycznej. Każdy z naszej drużyny został zbadany i opatrzony. Na szczęście rany nie były poważne. W naszym gronie brakowało tylko Red'a i Hairraya. Poszli razem i czymś rozmawiać. Gdy wrócili, Hanako chciała sprawdzić czy fioletowy basior jest cały.

347 słów

Ripred? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz