- Nie mów mi, że brakowało ci ciągłych walk z demonami...- stwierdził ruszając wolnym krokiem, a ja za nim, wilk wydawał się być wyjątkowo spokojny, zdawało się, że zaczynał odrobinę zachowywać się w niektórych momentach jak Shi.
- Może trochę, chodź innym takich rizrywek nie życzę. - zaśmiałem się, a basior pokręcił roznawiony głową.
- Może trzeba było zostać jednak wojownikiem? - zapytał raźnie, a ja się znowu zaśmiałem.
- I trzymać się tych wszystkich zasad? Podziękuję, o wiele bardziej lubię wolność bycia szamanem. - odparłem, a wilk skinął głową.
- A co u Arieny? - zapytał gdy zaczęliśmy zbliżać się powoli do areny walk, nawet nie zauważyłem, że tu zmierzamy...
- Raczej dobrze, a czemu pytasz mnie, a nie jej?
- Myślałem, że dalej jesteście tak blisko jak wtedy jak byliście szczeniakami. - stwierdził wzruszając ramionami, po czym chyba sam zdziwił się tym, że jesteśmy pod areną walk.
- Wygląda na to, że trening walki to dzisiaj chyba moje przeznaczenie! - zaśmiałem się, a Guree razem ze mną.
- W takim razie pokaż czego się nauczyłeś przez ten czas szamanie! - zawołał wesoło.
178 słów
Guree?
(Ich relacja były mistrz - uczeń jest cute xD)
(Taki fun fact, jak to pisała dowaiło mi jakiś błąd przez co dostałam zawału, że coś się stało z blogiem xD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz