- Witaj DB. - powiedziała wesoło biała wadera, a szara skinęła tylko głową po czym z lekkim zdziwieniem spojrzała na nieznanego jej wcześniej wilka, jednak się nie odezwała. - Jak pewnie wiesz zareczyliśmy się z Guree i chciałabym zaprosić cię na nasz ślub. - powiedziała radośnie. Radośnie to określenie jakiego z pewnością nie mógłbym dać w tym momencie Rachel, gdyż wyglądała jakby miała właśnie ochotę spalić wszystkich tu obecnych, wysadzić w powietrze, a potem jeszcze oblać żrącym kwasem.
- Z chcęcią przyjdę. - odpowiedziałem uprzejmie. Może i jestem kim jestem, ale trochę kultury nie zaszkodzi.
- Kim jest twoja znajoma? - zapytała Joena patrząc na mnie wzrokiem jakby sądziła, że coś kuje, a ta wadera to jakiś płatny morderca albo psychopata.
- Jestem Rachel. - odpowiedziała jej wadera, a alfa skinęła głową.
- Ja zwę się Joena i jestem alfą tych ziem.
- Dobrze się składa, chcę tu dołączyć.
- W takim razie proponuję omówienie wszystkich spraw z tym związanych już po ślubie. - powiedziała alfa.
- Miło mi cię poznać Rachel. Skoro teraz jesteś członkiem naszej watahy w takim razie ciebie też zapraszam na mój ślub. - powiedziała wesoło Hanako, chodź miałem wrażenie, że obie wadery bez konkretnego powodu czują do siebie niechęć. Ah, kto zrozumie kobiety... Po chwili obie wadery odeszły zostawiając mnie z powrotem z Rachel.
- Ogarniasz może czarną magię? - zapytała wadera.
253 słowa
Rach?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz