6 marca 2019

Od Kangi'ego CD. Arieny

Spojrzałem wesoło na wadere prawdopodobnie w kolorach tęczy, to musi być ciekawy widok. Jednak świat w szarych barwach wcale mi nie przeszkadza.

- To co teraz? - zapytała wadera unosząc się na grzbiecie w wodzie, gdy nagle tuż za nią z wody wyłoniło się jakieś stworzenie... Wyglądało trochę koniowato, ale nie był to chyba hipokamp... Cholera, widziałem ke kiedyś w jakiejś książce Lhary, tylko co to było... Już wiem, kelpia... Tylko co takie stworzenie robiło w takim miejscu! Ostatnio dzieją się tu dziwne rzeczy, mam złe przeczucia co do tego co może się zdarzyć w najbliższym czasie.

- Ari wyjdź z wody. - powiedziałem spokojnie ale stanowczo aby nie zwrócić zbytnio uwagi stworzenia.

- Niby czemu? - zaśmiała się wadera wesoło gdy nagle stworzenie wyrzuciło w powietrze pięć długich macek, jednak nie powędriwały one w stronę Ari, ale zawiesiły się w powietrzu, jakby zastygły w czasie, przez co stwór wyglądał jakby zamieniony w posąg. Czarna wadera odrazu wyszła z wody i stanęła zdziwiona koło mnie.

- Jak to zrobiłeś? - zapytała, a ja spojrzałem na nią z podobną miną.

- Ale to nie byłem ja...

- Ponieważ to moja robota. Nie ma za co. - usłyszeliśmy głos dobiegający gdzieś z tyłu.

190 słów 
Ari? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz