31 marca 2019

Od Kangi'ego CD. Guree

Spojrzałem na białego basiora, a na myśl o tej całej klątwie moje ciało mimowolnie przeszedł dreszcz. Nie raz słyszałem o różnych, a nawet sam byłem w pewnym sensie ofiarą jednej, ale cała ta sytuacja wydawała się nie być pod żadną kontrolą, o ile coś takiego może w ogóle wydawać się być pod kontrolą.

- Jak się czuje Hanako? - zapytałem, a basior lekko podkręcił głową.

- Twierdzi, że nie jest źle, ale widzę jak się męczy. - stwierdził. - Chyba jest lepiej po... Tej sprawie z Hairrayą... - dodał niepewnie. Nikt nie chciał poruszać sprawy śmierci medyka. Niektórzy uznali to za pech, inni obarczyli to klątwą, ale z całą pewnością nikt o tym nie chciał rozmawiać, jedynie nadal fioletowy basior oraz generał wydawali się szukać jakichś śladów. Osobiście rozmawiałem tylko z Ripredem bo sprawa ta wydawała się być ciekawa. Ugh, odchodzę od tematu...

- Sądzisz, że to przez klątwę? - zapytałem, a basior odwrócił głowę w moim kierunku, a z jego pyska można było wyczytać tylko powagę.

- Tak, a przynajmniej staram się wmówić to Hanako i sobie, nie chcę aby obarczała się za to winą. - powiedział z ulgą, że w końcu to powiedział na głos. - Powiedz mi jeszcze jedno... Nadal potrafisz wyczuć zapach śmierci, prawda?

- Prawda.

- Czy to dotyczy się również klątw i chorób?

- Tak. - odpowiedziałem szybko wiedząc do czego zmierza.  - Nie czuję go ani od ciebie, ani od Hanako, a napewno nie w taki sposób w jaki to działa normalnie... - dodałem.


234 słowa 

Guree? 
(Mam nadzieję, że nie wyprzedziłam za bardzo faktów) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz