- Aż tak śpieszy Ci się żeby trenować? Nie ma problemu, co chciałbyś zobaczyć na początek? - zapytał starając się być jak najbardziej uprzejmy, mimo to jednak czarno-biały basior nie wyglądał na zbyt zadowolony z jego towarzystwa. Jako, że basior w koronie nie był z byt skory na rozmowę Ripred lekko poirytowany przewrócił oczami i ruszył przed siebie zmuszając wilka aby poszedł za nim.
- W takim razie po prostu z grubsza pokażę Ci tereny, a potem pójdziemy na arenę. - stwierdził po chwili Ripred. Nie miał ochoty użerać się z jakimś naburmuszonym wilkiem zachowującym się jak wielki władca. Mimo, że wiedział, że nie powinien oceniać go z marszu to jednak nie był w stanie wyobrazić sobie, że Avalon był miłą osobą. Starał się oprowadzić go jak najszybciej, przez co ominął parę mniej ważnych miejsc, nawet nie starając zacząć ponownie rozmowy. Drugi basior również nie był chętny do podjęcia podobnego przedsięwzięcia, szli więc w ciszy, a pojawiającą się właśnie na horyzoncie arenę fioletowy basior potraktował jak wybawienie. Był ciekawy co akurat teraz trenują, wiedział, że jemu samemu trening również by się przydał jednak przez obrażenia nie mógł jeszcze trenować z czego nie był zachwycony. Brakowało mu ruchu i miał wrażenie, że nadmiary energii w najbliższym czasie rozniosą go. Na jego szczęście lub i nie szczęście właśnie trwał trening na którym o dziwo było sporo wilków, zazwyczaj na treningach czarnego basiora pojawili się tylko wojownicy Guree i Rodeo, jednak tym razem był to też Scourge i Xever. Ripred oraz Avalon udali się na bok siadając na czymś w rodzaju trybun dzięki czemu mogli oglądać trening. Pierwszym wilkiem, który zwrócił uwagę na ich obecność był rogaty basior.
- A ty czemu się obijasz? O ile pamiętam dalej wisisz mi rewanż! - zawołał wesoło basior na co fioletowy wilk również się zaśmiał wstając szybko. Miał wielką ochotę po raz kolejny pokazać temu niedorobionemu smoku kto tu rządzi. Jednak zanim zdążył ruszyć w jego kierunku usłyszał głos Shi.
- Chyba was dwóch pogięło. Doskonale wiesz co mówiła Hanako. - powiedział spokojnie na co Ripred prychnął tylko wracając na swoje miejsce obok Avalon'a. Zapał Plagi również szybko zniknął, mimo, że bezpośrednio nie był podwładnym czarnego basiora mimo to nie miał zbytniej ochoty mieć z nim do czynienia mimo pewności, że wygra.
- Jesteś wojownikiem? - zapytał po chwili Avalon zainteresowany całym zajściem z przed chwili.
- Tak właściwie to nie, jestem alchemikiem. - stwierdził fioletowy basior wywołując spore zdziwienie malujące się na pysku wilka siedzącego obok. Chyba takiej odpowiedzi się nie spodziewał.
446 słów
Avalon?
(Stwierdziłam, że będzie lepiej jak ja też będę pisać z 3os w tym wątku xD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz