- Wydaje mi się, że możemy mu zaufać.- powiedziałam trochę niepewnie, gdyż gad widocznie nie był przekonany do mojego towarzysza.
- Te zwoje są przeznaczone tylko dla wybrańców. - oznajmił smok zimno. Westchnęłam. Dersa podeszła do DB.
- Nawet nie wiem dlaczego cię tu wzięto. - syknęła w jego kierunku.
- Gdyby nie ja to byś nawet nie wiedziała, że coś jest nie tak ze studnią!- warknął.
- Jak śmiesz durny kundlu. Nie wiesz z kim masz do czynienia!- odparła Dersa. Poczułam jak zaczynam się denerwować. Jedno i drugie sprzeczali się jak małe dzieci. Wzięłam głęboki wdech i wydech. Wstałam i podeszłam do nich nadzwyczaj spokojnie.
- Może ja wszystko wyjaśnię. - oznajmiłam, a z mojego tonu można było zrozumieć, że jestem na skraju wytrzymałości. - Derso jestem za tym by pokazać swoje DB. Jest znacznie bardziej inteligentny niż na jakiego wygląda. Więc proszę mu pokazać te zwoje. DB może i masz dużo racji, ale powinieneś mieć trochę więcej szacunku dla Dersy. Jeśli komuś coś nie pasuje to ma teraz czas na powiedzenie tego, ale ostrzegam jestem już zmęczona, czas nas goni i z każdą cholerną chiwlą tereny umierają, więc nie mam czasu na wasze dziecinne zachowania!- warknęłam w końcu. DB i Dersa spojrzeli na siebie zaskoczeni, a ja podeszłam do zwojów. Zaczęłam je przeglądać. Okazało się, że za życie studni odpowiada jeden ogromny kryształ, który jest gdzieś tu ukryty. Spojrzałam na wilka i smoka.
- Macie się przeprosić i idziemy szukać kryształu, który jest odpowiedzialny za życie studni. Jeśli komuś to nie pasuje to ma cholerny problem bo moje nerwy już się kończą.- powiedziałam z uśmiechem.
DB? Joena się wkurzyła xD
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz