- Powiedział po farbowany na fioletowo szczur. Ja dalej czekam na ten rewanż.
- A co? Masz za dużo sprawnych kończyn, że ci tak do walki śpieszno? - zaśmiałem się, jednak basior nie zdążył odpowiedzieć gdyż coś uderzyło w drzewo zaraz obok nas. No i był to piekielny ogar, znowu... Te kundle nigdy nie dadzą mi spokoju, aż czasem mam ochotę poprostu polecieć na szczyt tej walonej góry i spalić wszystko co tam siedzi od góry do dołu. Jasną sprawą jest to, że rozpoczęła się walka. Chcąc łatwiej walczyć Plaga zmienił się w smoka popełniając ten sam błąd co ja kiedyś, gdyż stwór szybko złapał go za skrzydło i walnął nim o ziemię tak, że ten przydzwonił łbem tak mocno, że aż rogi mu się w ziemię wbiły. Czyli wychodzi na to, że te ogniste kunfle musiały polować na smoki. Powiedzmy, że po walce z aktualnie próbującym wyciągnąć rogi z ziemi gadem nie chciało mi się użerać z kolejnym,więc stworzyłem iluzje czegoś co wyglądało jak ogromna fala (O ile pamiętam demony bały się wody, tak?) przez co stwór chyba ogarnął, że dalszy atak nie ma sensu więc uciekł z pieskiem. Fajny odwrót taktyczny.
- Już skończyłeś się bawić w pisku czy chcesz do tego wiaderko i łopatkę? - zapytałem gdy wilk wkońcu się uwolnił.
- Pewnie, tylko najpierw muszę zdecydować jak nazwę swoją wspaniał twierdze. - powiedział usypując łapami stożek z piasku. - To będzie siedziba mojego kraju. - dodał, a ja się zaśmiałem. O bogowie on serio jest nienormalny.
305 słów
Plaga?
(Dziś humorystyczne xD)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz