3 marca 2019

Od Arieny CD. Kangi'ego

Dlaczego to dziecko tak zareagowało. Kim ono jest? Dlaczego Kangi pozwala się dotykać? Nie rozumiałam zachowania brata, ale cóż kto by zrozumiał szamana? Wycofałam się.

- Nie bój się nie gryzie.- zaśmiał się basior.

- Bardzo śmieszne.- odparłam.- Nie ufam ludziom wątpię, by to się zmieniło.

- Oj nie bądź taka. To tylko ludzkie szczenię. Nic ci nie zrobi. Jest nieszkodliwe.

- Ale jego rodzice już tak. - odparłam.

- Nie mów mi, że się ich boisz. Taki duży wilk i boi się ludzi? - spytał z uśmiechem.

- Człowiek to jedno, a ich broń to drugie. - odparłam. Cały czas byłam znacznie z tyłu. Nie będę ryzykowała mojego młodego życia. Nie pora mi jeszcze umierać. Kto wie jakie są zamiary ludzi. Po tym na szczęście krótkim spotkaniu, wróciliśmy na nasze tereny. 

- Idę się napisać do Tęczowego Wodospadu. Idziesz ze mną?

- Czemu nie. I tak nie mam nic innego do roboty.

- W takim razie ruszajmy.

- Ku przygodzie!- krzyknął wesoło Kangi i pobiegł w kierunku wodospadu. Zaśmiałam się. Po chwili również ruszyłam biegiem. O nie nie pozwolę mu tak łatwo wygrać. Biegłam ile sił w łapach. Zaczynałam powoli doganiać basiora. Nagle ten się zatrzymał, a ja zdezorientowana nie wiedziałam o co chodzi i wpadłam do tęczowej wody. Całe moje futro nabrało tęczowych kolorów. Nagle Kangi zaczął się głośno śmiać.

- No naprawdę bardzo śmieszne.

- Żebyś wiedziała.- odparł Kangi. Po chwili wyciągnęłam basiora do wody. Oboje teraz byliśmy kolorowi.

- Świat zawsze miał tęczowe barwy.- zaśmiał się. Po czym spojrzałam na basiora.

239 słów

Kangi?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz