7 lutego 2019

Od Brego CD. Arieny

Spojrzałem w kierunku młodej wadery, ciekawe czy wszystko bierze tak bardzo do siebie...

- Jasne, że tak, wystarczy, że będziesz sumiennie ćwiczyć. - powiedziałem wesoło, co chyba podniosło młodą na duchu. - Nie możesz poddawać się na samym początku, jesteś wilkiem, a nie zajączkiem, my walczymy do końca. - dodałem, a wadera pokiwała głową skacząc na równe łapy.

- W takim razie będę ciężko pracować i zostanę najlepszą śpiewaczką! - zawołała Ariena, a ja się zaśmiałem.

- No to zaczynajmy. - powiedziałem, a wadera znowu usiadła przede mną. Lekcje minęły raczej szybko (nie opiszę co robili bo nie mam pojęcia, gdyż na śpiewaniu znam się jam krokodyl na lataniu) młoda starała się wykonywać wszystkie moje polecenia jak najlepiej. Po skończonych już zajęciach zauważyłem, że niedaleko nas szwędał się młody czarno-płowy basior, przyjaciel Ari. Gdy zauważył, że tylko skończyliśmy wesoło podszedł, nie zdarzył nawet się przywitać, gdyż Ariena zdążyła już zacząć opowiadać co robiliśmy na zajęciach.

151 słów 
Ariena? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz