12 lutego 2019

Od Arieny CD. Kangi'ego

Cieszyłam się, że pogodziłam się z Kangi'm. No cóż prawie. Zostało jeszcze coś.

- Kangi?

- Tak?

- Ja chcę cię przeprosić. Nie powinnam tak reagować. Powinnam  uszanować to, że chcesz pobyć sam. Dodatkowo nie powinnam tak wszystkiego wyolbrzymiać. To moja wina.

- Każde z nas zrobiło coś nie tak, ale jest już między nami w porządku.

- Racja. - odparłam z uśmiechem. Cieszyłam się, że to koniec naszego konfliktu. - Tęskniłam za tobą. - dodałam po chwili.

- Też tęskniłem. - uśmiechnęłam się i przytuliłam brata. Ten oddała przytulasa i po chwili zaśmiał się.

- No już, już. Zaraz mnie udusisz.- odparł, a ja zaśmiałam się na jego słowa. Po tym jak pozwoliłam Kangi'emu złapać oddech, zauważyłam, jak w naszym kierunku idzie jakiś kot oraz Tobio z Claw'em. Koty spoglądały na siebie wrogo. Czyli się nie polubiły.

- Ari. To jest Lhara. Lharo to jest Ari.- Kangi przedstawił mi kota, który wcześniej zabrał Tobio i Claw'a.

- Miło mi cię poznać.- odparłam z uśmiechem.

- Mi również. To już pora Kan. - odparł kot, a Kangi przytaknął. Zwrócił się w moim kierunku z zamiarem powiedzenia czegoś, lecz wtrąciłam się.

- Mną się nie przejmuj Kan. Dużo dziś zrozumiałam. Powodzenia. - odparłam, a Kan się uśmiechnął.

- Do zobaczenia Ari.

- Do zobaczenia Kaniś. - odparłam przytulając brata. Następnie zabrałam Claw'a i wróciliśmy do domu. Resztę dnia spędzałam na pouczaniu Claw'a, jak powinien się zachowywać.

221 słów 

Koniec

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz