9 lutego 2019

Od Brego CD. Annabelle

Wadera miała rację, noc była naprawdę piękna, śnieg lekko prószył, a mimo tego niebo było praktycznie bez chmur ukazując księżyc w pełni i mnóstwo gwiazd.

- To co? Jutro w góry! - zaśmiała się wadera, a ja razem z nią.

- Jakiś konkretny cel? - zapytałem wesoło, mrugając do wadery, a ta się zaśmiała.

- Mamy tu góry nadziei... no i góry zguby, jak sądzisz które?

- Domyślam się. -zaśmiałem się. - Jednak na razie proponuję się trochę przespać. - ziewnąłem po czym ruszyłem w głąb jaskini i położyłem się w kącie. Po chwili patrzenia się w niebo wadera zrobiła to samo.

- Nie jestem pewna czy to do końca bezpieczne nocować tu... - powiedziała po chwili, a ja już trochę zaspany poprosiłem Farave o to by pilnowała przy wejściu, a sam położyłem się bliżej wejścia do groty.

- Spoko, będę na zmianę pilnował z Far, nie musisz się martwić. - powiedziałem kładąc głowę na łapach.

- Ta, raczej ty uśmiesz, a ona będzie musiałą pilnować całą noc! - zaśmiałą się Ann, a ja razem z nią.

- Pewnie masz rację. -stwierdziłem, a wąż spojrzał na mnie lekko i syknął tylko na znak tego, że się nie zgadza.

- Ty pilnuj w nocy, a w dzień wyśpisz się w moim szaliku, nie marudź. - powiedziałem do węża wesoło.

201 słów
Anka?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz