- To co? Jutro w góry! - zaśmiała się wadera, a ja razem z nią.
- Jakiś konkretny cel? - zapytałem wesoło, mrugając do wadery, a ta się zaśmiała.
- Mamy tu góry nadziei... no i góry zguby, jak sądzisz które?
- Domyślam się. -zaśmiałem się. - Jednak na razie proponuję się trochę przespać. - ziewnąłem po czym ruszyłem w głąb jaskini i położyłem się w kącie. Po chwili patrzenia się w niebo wadera zrobiła to samo.
- Nie jestem pewna czy to do końca bezpieczne nocować tu... - powiedziała po chwili, a ja już trochę zaspany poprosiłem Farave o to by pilnowała przy wejściu, a sam położyłem się bliżej wejścia do groty.
- Spoko, będę na zmianę pilnował z Far, nie musisz się martwić. - powiedziałem kładąc głowę na łapach.
- Ta, raczej ty uśmiesz, a ona będzie musiałą pilnować całą noc! - zaśmiałą się Ann, a ja razem z nią.
- Pewnie masz rację. -stwierdziłem, a wąż spojrzał na mnie lekko i syknął tylko na znak tego, że się nie zgadza.
- Ty pilnuj w nocy, a w dzień wyśpisz się w moim szaliku, nie marudź. - powiedziałem do węża wesoło.
201 słów
Anka?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz