- Nie strasz mnie tak bo zawału dostanę! - zawołała, a ja się zaśmiałem. - Widzę, że ktoś ma naprawdę dobry humor. - stwierdziła wesoło siadając. - Co tu robisz? - zapytała.
- Idę właśnie do mglistego lasu zobaczyć czy nie ma jakiegoś zajęcia dla mnie. - stwierdziłem raźnie, a wadera nagle ucichła. - Coś się stało? - zapytałem nachylając się w jej kierunku.
- Nie, po prostu od jakiegoś czasu męczy mnie ciągle ten sam koszmar... Może dało by się na to coś zaradzić? - powiedziała już mniej pewnym głosem, a ja sknialem głową.
- Na pewno się da, chodź ze mną, zobaczymy co można na to zaradzić. - odparłem ruszając, a wadera skoczyła na równe łapy, a po chwili zrównała ze mną krok, opowiadając po drodze o czym konkretnie jest ten sen.
211 słów
Anka?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz