Czułam się jak w siódmym niebie, gdy Brego zgodził się być moim mentorem. W radosnych podskokach wróciłam do domu. Chciałam iść spać jak najszybciej, by jutro wstać i udać się do Brego. Byłam ciekawa jak będą wyglądały nasze lekcje. Radości cały czas mi towarzyszyła. Nawet wtedy gdy opowiedziana o wszystkich Yuki i Kangi'emu. Yuki uśmiechnęła się czule i pogłaskała mnie po główce, a Kangi z uśmiechem mi pogratulował. Wiem, że on sam miał nauczyciela, lecz zakończył u niego nauki, gdyż zechciał być szamanem. Dosyć ciekawe stanowisko. Ważne było to, że Kangi posłuchał swego serca. Dlatego ja też muszę tak zrobić. Po kolacji położyłam się spać. Niestety byłam zbyt podekscytowana, by zasnąć. Tak więc leżałam. W pewnym momencie zasnęłam. Spałam dość długo. Obudziła mnie dopiero Yuki. Z uśmiechem spoglądała na mnie.
- Ari? Nie idziesz na lekcje?- spytała, a ja zerwałam się natychmiastowio.
- Jak długo spałam?- spytałam.
- Dłużej niż zwykle.- odparła Yuki. Czyli zaspałam. Jak mogłam zaspać w pierwszym dniu? Podziękowałam Yuki, zjadłam śniadanie i pożegnałam się. Pędem pobiegłam w kierunku jaskini Brego. Miałam nadzieję, że basior już nie śpi. Nie myliłam się, gdy byłam już blisko jaskini usłyszałam jak ktoś chodzi w środku. Zapukałam niepewnie, a gdy usłyszałam proszę, weszłam.
- Dzień dobry Brego.
- Dzień dobry Ari. Muszę przyznać, że byłem pewien, że szybciej do mnie wpadniesz.
- Taki był plan, ale zaspałam. Nie mogłam spać w nocy, ponieważ nie mogłam doczekać się moich lekcji. Od czego zaczynamy?- spytałam z uśmiechem.
239 słów
Brego?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz