- Jak to wygląda? - zapytałem, odskakując przed atakiem dziwnej macki chyba.
- Jak skrzyżowanie brzydkiego konia z ośmiornicą! - krzyknęła, a ja zakląłem pod nosem. Cholerne kelpie... Bez namysłu skończyłem w stronę stwora wbijając się i lądując na jego grzbiecie, przy okazji unikając macek. Po czym złapałem go za kark i obrucilem głowę. Stworzenie padło martwe w ciągu paru sekund.
- Nic ni nie jest? - zapytałem odchodząc do wadery, chyba lekko zdziwionej.
- N-nie, nie sądziłam, że umiesz tak dobrze walczyć. - powiedziała, a ja wzruszyłem raionami.
- Teraz ja lepiej znajdę jakieś jezioro. - stwierdziłem ruszając przed siebie, na co wadera się zaśmiała.
- Przydałoby się bo wyglądasz jak nue do końca zbyty makijaż klauna! - zawołała.
180 słów
Anka?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz