2 lutego 2019

Od Annabelle CD.Hairraya

Szłam za basiorem w kierunku jeziora. Samiec co pewien czas zatrzymywał się i nasłuchiwał, niuchając od razu. Jego inne zmysły wyraźnie nadrabiają brak wzroku.

- Hairraya... - zaczęłam, przyspieszając krok by iść na równi z dużym samcem.

- Hm? - mruknął, przechylając głowę w moją stronę.

- Dziękuję za pomoc. - odparłam cicho. - nie wiem co by się stało, gdyby nie...

- Raczej byś nie żyła. - przerwał mój przyszły monolog samiec. Zamilknęłam i zaczęłam ponownie iść kilka kroków za nim.

- O i patrz, jezioro. - powiedział po chwili spokojnie. Wyglądnęłam tuż zza niego. Hairraya faktycznie odnalazł jezioro. Wszedł spokojnie do wody, po czym zaczął czyścić swe futro z tęczowych barw. W pewnej chwili przestał, podniósł głowę i zastrzygł w mą stronę uszami.

- Idziesz? - zapytał. - Czy spodobały Ci się nowe kolory?

- Idę idę! - uśmiechnęłam się. Podbiegłam kawałek i z rozpędu wskoczyłam do wody, lądując obok samca. Oczywiście woda rozchlapała się na wszystkie strony. Hairraya warknął. - Wybacz! Aleee przynajmniej pomogłam Ci zmyć farbę z czaszki i uszu!


157 słów
< Hairraya? UwU Anka Cię umyła >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz