13 lutego 2019

Od DB Do Daisy

Dzień zapowiadał się na słoneczny, mimo, że był jeszcze wczesny poranek słońce zaczynało już świecić przez konary drzew. Dobrze... Wkońcu rozpuści ten okropny śnieg... Może i zimo mi nie przeszkadza jakoś strasznie to ta monotonna biel zaczyna mnie już nudzić.
Ruszyłem przed siebie żwawym krokiem, ciekawe czy jest tu jakaś wataha lub wioska ludzi... Po chwili szybkiego marszu poczułem zapach innego wilka, a nawet paru, z zainteresowaniem odrazu ruszyłem w tamtym kierunku. Po chwili moim oczom ukazały się dwa wilki, biała wadera oraz druga wadera o szarawym odcieniu umaszczenia. Bez zastanowienia wyszedłem zza zarośli i podszedłem do wader.

- Dobry. - stwierdziłem wesoło, a obie chyba lekko zbite z tropu moim nagłym pojawieniem się odpowiedziały tym samym.

- Kim jesteś i co cię tu sprowadza? - zapytała szara lekko podejrzliwym głosem.

- DB, przybywam w pokoju. - zaśmiałem się, ale chyba tylko biała wadera zrozumiała mój żart. - Jestem podróżnikiem.  - dodałem

- Ja zwę się Joena i jestem alfą tutejszej watahy. Rozumiem, że chcesz tu trochę zostać, tak? - powiedziała szara wadera, chyba mnie nie polubiła, no cóż. Tylko pokiwałem głową na zgodę.

- Daisy - powiedziała wesoło druga wadera podając mi łapę na przywitanie, ja zrobiłem to samo. - Skoro zostajesz pewnie potrzebujesz przewofnika po okolicy. - stwierdziła wesoło, po czym się zaśmiała. - Sama jej nie znam.

- No to pozwiedzajmy razem. - zaśmiałem się po czym pożegnaliśmy się z alfą i ruszyliśmy w nieznanym kierunku. Ahoj przygodo!

224 słowa
Daisy?
(ciekawe kiedy Alfa się skapnie, że nie ma naszyjnika... Hehe) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz