6 lutego 2019

Od Arieny CD. Kangi'ego

Claw podszedł do mnie i położył się obok. Jego ogon opatulił mnie, a ja spojrzałam na niego.

- Hej. Nie płacz mała. Basiory nie są godne łez takiej księżniczki jak ty. 

- Kangi nie był zwykłym basiorem. On jest moim bratem i najlepszym przyjacielem. 

- Powiedz mi jedną rzecz. Skoro jest twoim przyjacielem, to dlaczego tak cię potraktował? 

- To moja wina. Mogłam dać mu spokój. Potrzebował chwili dla siebie, a ja zamiast to uszanować, narzuciłam mu się. 

- Wiesz..  zawsze mógł potraktować cię delikatniej. 

- Ale zasłużyłam na to. - powiedziałam, a łzy coraz częściej spływały po moim pyszczku. 

- Ej mała. - powiedział Claw, kładąc łapę na mnie. - Mam pomysł. Co powiesz na przejście się nad Tęczowy Wodospad? - otarłam łapką oczka i spojrzałam na kocura.

- Naprawdę? 

- No pewnie. Podobno jego woda ma słodki smak. 

- Z chęcią. - odparłam. Spytałam Yuki, czy wraz z moim nowym przyjacielem mogę udać się nad wodospad. Wadera zgodziła się, gdyż wiedziała, że dobrze mi to zrobi. Gdy dotarliśmy na miejsce, poczułam jak wracają mi siły oraz uśmiech. 

- Pięknie prawda?- spytał kocur, a ja przytaknęłam z uśmiechem. 

- Jest tu naprawdę magicznie. Miałeś rację. Jest mi trochę lepiej. 

- No i widzisz mała. Z Claw'em nigdy nie jest nudno. - odparł kocur z uśmiechem. Zaśmiałam się na jego słowa i podeszłam do wody. Powąchałam ją, a potem wskoczyłam do niej radośnie. Moje futerko natychmiast się zabarwiło. 

- Te kolory zejdą? - spytałam.

- Jasne. Wystarczy zlizać. - spojrzałam na łapkę i polizałam ją. Claw miał rację. Kolory zeszły, a ja poczułam w pyszczku słodki smak. Po chwili razem z Claw'em zaczęliśmy się wesoło ganiać. Nagle Claw zatrzymał się, a ja walnełam w niego. Upadłam na ogonek. Zaskoczona spojrzałam na kocura, który wrogo spoglądał w kierunku lasu. Nagle wszedł z niego Kangi.

- Widzę, że pan obrażę się na cały świat i poznęcam się nad Ari, przyszedł. - odparł Claw, a ja wstałam i spojrzałam na niego. 

- Claw nie mów tak. 

- Nie broń go. Skoro ma problemy, to niech nauczy się sobie sam z nimi radzić, a nie wyżywa się na małej waderze. Jaki z ciebie brat i przyjaciel?- spytał Claw kpiąco. - Ari chciała ci pomóc, a ty ją jak zwykłego kundla potraktowałeś.- warknął Claw. Czułam się dziwnie. Miałam ochotę stamtąd jak najszybciej uciec.

362 słów 

Kangi? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz