- Co my do chol.. zrobiliśmy?! - krzyknąłem do szarawej wadery.
- Chyba nie było nam wolno wchodzić do kuźni! Poznaliśmy kilka ich tajnik produkowania najlepszej broni w rejonie! - zaśmiała się. Wciąż biegnąc posłałem jej pytające spojrzenie.
- Tajnik? Co? O czym Ty mówisz! - wysypałem.
- Jesteś wojownikiem, a ja kowalem! Nie zrozumiesz! - odparła z uśmiechem. Wskoczyliśmy za spory głaz, gdzie z ulgą usiadłem i zacząłem dyszeć. Cóż za ucieczka! Ta prędkość!
- Dostrzegłaś kilka tajemnic, które znają tylko imperialne tygrysy? - zapytałem ściszonym głosem po chwili, już nieco spokojniej. Wadera przytaknęła. A żesz to..
- Vellas może i ma zdolności, choć uczy medycyny... ale najwidoczniej zapomniał iż broń imperialnych ma kilka swych tajemnic produkcji... - wyszeptała szara samica. Westchnąłem. Na to wygląda...
- Tam są! - krzyknął nagle ktoś. Poderwaliśmy się z miejsca i wyjrzeliśmy zza głazu. Pędziło na nas pięć potężnych tygrysów...
162 słowa
<Amerdill?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz