- Na pewno nie pamiętasz nic z własnego dzieciństwa? - zaprałem kierując głowę w kierunku wadery, mógłbym przysiąc, że pokręciła głową.
- Zawsze jak staram się coś przypomnieć to zaczyna boleć mnie głowa... - powiedziała wadera, a zaraz po tym dotarliśmy do serca mglistego lasu. Przed samym wejściem wadera zatrzymała się.
- Na pewno mogę tam wejść? - zapytała się, a ja pokiwałem głową.
- Na pewno. - stwierdziłem z uśmiechem co lekko rozweseliło waderę. Po chwili udaliśmy się do środka, w sumie to jako, że problem mojej przyjaciółki ma podłoże bardziej psychologiczne mogliśmy porozmawiać gdziekolwiek, ale wydawała się być odrobinę spokojniejsza, że jest tutaj.
- Muszę coś znaleźć, jak chcesz to możesz się tu trochę rozejrzeć, tylko niczego nie zepsuj. - zaśmiałem się, a wadera przyrzekła, że będzie uważać po czym wstała i zaczęła ostrożnie chodzić do okoła pomieszczenia.
152 słowa
Anka?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz