3 lutego 2019

Od Hanako CD. Guree

Było mi trochę głupio, że przeze mnie Guree ma więcej na głowie. Aktualnie spowalniałam go, a mógł się gdzieś spieszyć. Bolało mnie to. Ukochany chyba zauważył mój kiepski nastrój gdyż stanął, spojrzał na mnie czule i spytał.

- Han? Co się dzieje?- spytał czule.

- To nic takiego najdroższy.- odparłam z uśmiechem.

- Han powiedz mi. Proszę.

- Chodzi o to, że przysparzam ci tylko kłopotów.

- To nie prawda.

- Przeze mnie musimy iść bardzo wolno.

- Nie przeszkadza mi to. Dzięki temu mogę więcej czasu spędzić u twego boku.- odparł basior, a ja poczułam jak robi mi się ciepło.

- To mile, że tak mówisz. Przepraszam cię jeszcze raz.

- Nie masz za co. Przecież to nie twoja wina, że zranił cię wąż. - powiedział Guree i szturchnął mnie w bok. Uśmiechnęłam się.

- Jesteś wspaniały.- powiedziałam i wtuliłam się w basiora.

- To co wracamy kochana?- spytał czule Guree, a ja przytaknęłam. Wolnym spacerkiem wracaliśmy do domu. Wokół nas panowała cisza. Gdy dotarliśmy do domu położyłam się, by trochę odpocząć.

- Potrzebujesz czegoś najdroższa?

- Nie kochany. Muszę tylko troszkę
odpocząć.- odparłam z uśmiechem. Guree położył się tuż obok mnie. Wykorzystałam to i oparłam się o niego. Wtuliłam się w jego białe jak śnieg, miękkie futro. Czułam bijące od niego ciepło.

- Jesteś dla mnie najważniejszy.- wyznałam.

205 słów 

Guree?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz