- Miło, że tak mówisz.- odparłam. Basior uśmiechnął się i położył obok.
- Lepiej z łapką?- spytał.
- Tak. O wiele lepiej.- odparłam z uśmiechem. - Nie długo powinna się zagoić.
- Cieszy mnie to.
- Gdy już wyzdrowieje to może wyruszymy na jakąś przygodę? Moglibyśmy ponownie odwiedzić Zaginioną Polanę lub Tęczowy Wodospad. Możemy też znaleźć jakieś nowe miejsca.- odparłam z uśmiechem. Lubiłam spędzać czas z Guree. Nigdy się przy nim nie nudziłam. Tak więc chętnie powtórzyłabym nasze wyprawy. Rozmarzona położyłam głowę na łapach i zasnęłam.
~ Jakiś czas później
Czułam się rozdarta. Z jednej strony się cieszyłam, a z drugiej? Było mi trochę smutni. Cieszyłam się, że Kangi wybrał idealne przyszłe staniwisko dla siebie. Smutnym faktem było to, że gdy wrócił do Yuki w jaskini stało się tak cicho. W sumie zawsze tu było cicho gdyż Guree zabierał Kangi'ego na treningi, ale teraz brakowało tu tej szczenięcej aury. No cóż. Muszę jakoś sobie dać radę. Na szczęście z moją łapą było już wszystko w porządku. Mogłam już normalnie chodzić, polować co mnie cieszyło. Guree cały czas się mną opiekował, za co byłam mu dozgonnie wdzięczna. To było takie miłe z jego strony, ale nie chciałam by się przemęczał, ani nic podobnego. Guree zawsze mi mówił, że mam się tym nie przejmować. Starałam się, ale gdy widziałam ile dla mnie robi...
- Witaj Han.- usłyszałam głos ukochanego.
- Witaj Guree. Jak ci mija dzień?- spytałam z uśmiechem, podnosząc się do siadu.
- Przyjemnie. Dziś nie jest aż tak zimno, a słońce przyjemnie grzeje.
- Zapowiada się na gorące lato i ciepło wiosnę.
- Tak, ale wiesz. Wszystko może się zmienić
.
- Masz rację.
- A robię jak mija dzień?
- Mogę rzec, że dość miło. Ból w łapie ustal całkowicie i mogę już chodzić.
- Cieszy mnie to.
- Mnie również. Nasza wspólna przygoda dalej aktualna?- spytałam rozbawiona.
- Ależ oczywiście.- podział z uśmiechem basior.- Ruszymy, gdy tylko będziesz gotowa.
- Więc już niedługo.- zaśmiałam się, a Guree usiadł obok. Polizałam basiora, a on zaśmiał się.
- Nie mogę się doczekać.
- Ja również.- odparłam. - Czeka na nas tyle przygód. Już niedługo wyruszymy im na spotkanie.
- Masz rację. Zostało nam tylko czekać.- odparł Guree z uśmiechem, a ja zaśmiałam się. Już niedługo. Wystraszy być tylko cierpliwym.
379 słów
Guree?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz