- Czy to bezpieczne? - spytałam.
- Cóż. To zależy od nastawienia śmierci. Mogą tam zginąć lub przeżyć.
- Jak myślisz? Uda im się zdobyć lekarstwo?
- Szczerze? Sam nie wiem. Może tak, może nie. To zależy jak do tego podejdą.
- mam nadzieję, że im się uda. - odparłam. Gdy Hai dał znak, udaliśmy się na wcześniej umówione miejsce. Przygotowaliśmy wszystko. Pozostało czekać. Gdy przybyli na miejsce Hai otworzył portal. Cały czas czułam niepokój. Bałam się, że ta misja, może im się nie udać. Po tym, jak portal się zamknął poczułam smutek. Złożyłam po sobie uszy.
- Coś się stało Han?
- Boje się o nich.
- Nie bój się. Bądź dobrej myśli.- odparł basior. Uśmiechnęłam się.
- Dziękuję Hai.- odparłam i przytuliłam go. Następnie wróciłam do pracowni medyków. Znów zasiadłam do ksiąg. Byłam zaskoczona jak wiele informacji o chorobach, zarazach i innych przypadkach medycznych się tam znajduje. Czas szybko mi leciał. Po chwili przyszedł Hai. Wcześniej oznajmił, że ma coś do załatwienia.
- Jestem zaskoczona.
- Czym?
- Tym ile tu jest informacji.
- To księgi medyczne. Muszą zawierać dużo informacji. - odparł lekko rozbawiony.
- Hairraya?
- Tak?
- Jak długo jesteś medykiem. - spytałam zaciekawiona.
239 słów
Hairraya?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz