Miałem już dość ciągłego wypytywania się Arieny jak się czuje i takich tam, więc postanowiłem się przejść. Jednak jak na złość po drodze spotkałem inego szczeniaka, również waderę. Miała dość dziwne, jasno kolorowe ubarwienie, tęcza się na nią wylała czy co?
- Cześć. - rzuciłem, mijając ją, jednak ona nie opuściła i ruszyła za mną.
- Hej! Jestem Bubble, a ty ! - zawołała, a raczej zapiszczała mi do ucha.
- Kangi. - powiedziałem oschle, mając nadzieję, że dzięki temu odpuści.
- Widziałeś może Yuki? - zapytała smutniejszym głosem, a ja spojrzałem w jej kierunku zdziwiony.
- Coś się stało? - zapytałem, a młoda wadera pokiwała głową, pokazując mi swoją łapkę. No nie, przecież to tylko drzazga.
- Dobra, załatwię to, usiądź. - powiedziałem, a Bubble potulnie wykonała polecenie, pokazując mi znowu swoją łapkę. Bez najmniejszego problemu udało mi się pozbyć przyczynę bólu łapki szczeniaka.
- Dziękuję! - krzyknęła wesoło, rzucając mi się na szyję. No nie... Kolejna, a dopiero co od jednej chciałem odpocząć...
151 słowa
Bubble?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz