15 stycznia 2019

Od Annabelle CD. Hairraya

Mglisty las był naprawdę pięknym i ciekawym miejscem. Starałam się iść w miarę opanowana obok nowo poznanego samca, by tylko swym żywym charakterem go nie odstraszyć. Niestety, nie raz odbiegłam kilka kroków by się przyjrzeć kilku rzeczom, których nigdy w życiu nie widziałam. Raz stanęłam jak wryta przyglądając się grzybom. Mieniły się złotym pobłyskiem, choć wyglądały podobnie do muchomorów. Niebieskich.

- Co Ty tam widzisz? - zapytał Hairraya podchodząc bliżej.

- Grzybki halucynki chyba. - prychnęłam i ze śmiechem ruszyłam dalej. Basior powąchał ostrożnie roślinki, po czym niepewnie ruszył za mną. Droga mijała nam naprawdę przyjemnie, zwłaszcza w takim otoczeniu.

- Ściemnia się. - stwierdziłam. Choć szarawo było już dobrą chwilę, teraz zaczęło robić się naprawdę ciemno.

- To źle? - zapytał spokojnym tonem.

- Szczerze to nie przepadam za ciemnością. Kojarzy mi się negatywnie, niebezpiecznie. - zatrzęsłam się. Chłodny powiew wiatru przeczesał mą sierść. Basior zmrużył lekko oczy jakby chciał mi posłać znudzone spojrzenie.

- Ze mną przebywasz a ciemności się boisz..
- mruknął. Zaśmiałam się cicho.

- Nie jesteś aż taki straszny! - odparłam. Być może moje słowa zabrzmiały dość dziwnie, bo obstawiam, że niejeden wilk obawiałby się Hairraya, zaś przy moim spojrzeniu na świat.. był znacznie mniej straszny gdy przebywałam przy nim dłuższą chwilę.

193 słowa

< Hairraya? >

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz