- Musisz być naprawdę bardzo odważny, że tak postąpiłeś. Joena jest bardzo ciężka do rozgryzienia. Czasem jest miła, a czasem potrafi pluć jadem.- odparłam żartobliwie. Xever również się zaśmiał.
- Uwierz mi. Prędzej czy później zapomni o tym.
- Tak sądzisz?
- Ja to wiem. Jako jej siostra wiem o niej prawie wszystko. Oczywiście Joena ma jakieś swoje tajemnice, o których nam nie mówi. Nie znam jej tajemnic.
- Nawet jako jej siostra?
- Cóż. Jestem jedyną z rodzeństwa, która jest optymistycznie nastawiona na świat. Joena jest raczej realistką, a Shi? Shi to pesymista jak się patrzy. Chociaż z czasem się zmieniają na lepsze. Należy dać im trochę czasu. Rozłonka z ojcem, a potem z matką musiała ich boleć.
- A co się stało?
- Nasz ojciec zginął broniąc watahy, a matka zmarła na jakąś chorobę. Często twierdziła, że tata żyje, ale my wiemy swoje. Tak naprawdę mamy tylko siebie.
- Dodatkowo wilki z watahy.- dodał Xever z uśmiechem.
- Racja dodatkowo wilki z watahy. Może nawet Shi się otworzy na innych. Trzeba być dobrej myśli.
- Masz rację Hanako.
- To była miła rozmowa.- odparłam z uśmiechem.
- To co? Wracamy?
- Pewnie.- odparłam radośnie. Droga powrotna zajęła nam chwilkę. Podczas niej rozmawialiśmy na wiele tematów. Polubiłam Xever'a. Mam nadzieję, że szybko odnajdzie się w naszej watasze.
211 słów
Xever?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz