15 stycznia 2019

Od Xever'a CD. Joeny


W tej chwili sam nie wiedziałem co zrobić, było sporo opcji. Pierwsza była dość wygodna, miałbym udawać że nic nie wiem i w dodatku zachowywać się jak zawsze. Druga zgrywać się i udawać przygłupa- aha czyli znów zachowywać się jak zawsze. Trzecia miała wiele do życzenia, bo sam nie wiem kto by się przyznał Alfie że upolował dla niej węża i bukiet za to że wczoraj popchnął ją do wody i uciekł jak mały skomlący szczyl? Hmm... Ktoś podnosił łapę... A tak, to byłem ja. Czaję, tak czaję- bywam zbyt szczery. Wręcz gardzę kłamstwem, choć można rzec iż różnie to bywa. Bo czasami dla czyjegoś dobra...można kłamać? Co Joena nie zobaczy to ją nie zaboli. Różne to się miało relacje z samicami, ale zawsze były one oparte na szczerości...co mi tam. Najwyżej będę żałował, chociaż nie wiem czy możne stać się coś gorszego, nic i nikt mnie nie przebije w odwalaniu coś Przywódczyni. A może ona właściwie się już domyśla, domyśliła? Uhuhu, strach się bać. Właściwie przy jej jaskini czekałem jakiś czas, gdy wzięła mój prezent z uśmiechem na pysku to oddaliłem się nie robiąc ani trochę hałasu. Przypominało mi się bowiem że mam jeszcze robotę no i mogę pomóc patrolować tereny itp. Aaahhh, przemyślenia nic nie dały. Nadal jestem w tej gównianej sytuacji w której byłem minutę temu, no wiecie co?!
- Eeee tak! - zdecydowałem się w dość szybki sposób, ha ha ha... tak jasne. 
- A więc co? - zapytała mierząc mnie uważnie wzrokiem, z kamiennym wyrazem pyszczka.
- Wyglądasz dziś kwitnąco. - zamknąłem oczy szczerząc się, a gdy je otworzyłem zobaczyłem Joenę kompletnie zdezorientowaną i z lekka zaczerwienioną. 
- Żartujesz tak? - chyba ją zawstydziłem.- Po czym to wnosisz? - zapytała już mniej miłym tonem.
Dobra miałem być szczery, ale nie powiedziałem sobie chyba w jakiej sprawie. Bo Joe serio wyglądała dziś kwitnąco, najadła się z rana, wyspała i wyruszyła na spacer w poszukiwaniu mnie. Nooo to jest zdrowy tryb życia nie? 
- Nie mówię zupełnie szczerze, dlaczego miałbym Cię okłamać w tej kwestii? - mała zmiana tematu i może nie doczekam się rozmowy o wężu i mrocznym bukiecie kwiatów. - A wnoszę to po tym że ładnie pachniesz i twoja sierść lekko połyskuje.- przyznałem. 
Oczywiście wszystko to była prawda, jednak bardziej obchodziło mnie dziś jak się czuje jeśli chodzi o humor niżeli o wygląd. Spojrzała się na mnie tym razem zdziwiona i zbita z tropu na 100%.
- Używasz jakichś perfum? - zapytałem tym razem specjalnie by zapomniała o tamtym temacie.

406 słów
(Joena? Miałam beke pisząc to opko ^^, był szczery nie?)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz