Przyznam że początek znajomości z nowym medykiem nie wyszedł tak jakbym chciała. No pewnie i tak mówiłabym cicho, ale nie doszłoby do tych wszystkich sytuacji, wstydliwych sytuacji które miały miejsce. Los tego basiora skazał go na lata męki, to nie jego wina że w życiu miał tak a nie inaczej. O naszej historii decydują czyjeś ręce, nie widzimy ich...To właśnie one piszą te wszystkie scenariusze naszego życia, te gorsze i te lepsze. Czasami nawet nie mamy na to wpływu, taka jest cała prawda o Naszym istnieniu. Każdy ma w jakiś sposób wpływ na Nasze życie, ja nie chcę mieć złego wpływu na życie Hairraya, czyli że mam nie mieć znajomych? Głupio się zachowałam, nie znam go, jest mi całkowicie obcy i nie wygląda przyjaźnie...ale muszę mieć więcej zaufania. W trakcie rozmowy udało mi się pozyskać od niego informacje w jaki sposób stracił wzrok i ogółem co było przyczyną tak wielkiej zmiany wyglądu, wypadek....a raczej ktoś próbował go zabić. Jakim można być zwyrodnialcem by próbować zabić, podpalić, spalić na śmierć młodego wilczka. Jak można?! To przechodzi wilcze pojęcie. Przyznałam się mu że czytałam w jednej z ksiąg medycznych o takich przypadkach, o ogniu...itp. Jest to odwracalne ale...kompletnie nie pamiętam w której z ksiąg to było.
- Czytałaś o tym? Naprawdę istnieje taka możliwość? - Hairraya nie mógł uwierzyć własnym uszom.
- No tak, jednak ominęłam temat...bo zobaczyłam coś ważniejszego. Po za tym jak wspominałam nie pamiętam w której to książce. Ale dla Ciebie mogę poszukać, wiem jedynie że jednego ze składników takiego eliksiru jest coś czego nie ma na Naszych terenach. Było tam kilka metod i nie wszystkie były eliksirami, pamiętam również że jedno z podpunktów mówiło coś o cudownym jeziorze. Wszystkie metody wymagają wyemigrowania na jakiś czas...by coś pozyskać lub znaleźć się na jakimś terenie. - rozgadałam się przyznam...lecz poczułam jakby Hairraya był aktualnie moim pacjentem.
Cóż moim zdaniem ogółem potrzebował pomocy...w takiej sprawie o której rozmawiamy oczywiście.
323 słowa
(Hairraya?)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz