- To co dziś robimy braciszku? - zapytała wesoło, gdy wyszliśmy już z jaskini. Stwierdziłem, że mimo, że to dzień wolny to moglibyśmy poćwiczyć polowanie, Ari z pewnością się to przyda.
- Co powiesz na polowanie na zajączki na łące? - zapytałem radośnie, a podekscytowana waderka podskoczyła do góry i ruszyliśmy przed siebie, ciekawe kiedy przestanie nazywać mnie "braciszkiem" mimo, że był to mój pomysł i nie przeszkadzało mi to, to z czasem zaczynało się robić odrobinę dziwne. Gdy dotarliśmy na miejsce odrazu zauważyliśmy wesoło podskakujące zajączki. Nachyliłem się, a wadera zrobiła to samo. Nie trzeba jej było niczego tłumaczyć, gdyż robiła ona automatycznie to samo co ja. Po chwilo zaczęliśmy powoli i jak najniżej w trawie skradać się do zająca. Mimo, że Guree twierdził, że "Wilki nie polują w taki sposób" ja i tak wolałem to robić w taki sposób. Gdy byliśmy na wyciągnięcie łapy od celu wyskoczyliśmy na niczego nie spowadziejącego się zająca. Jednak zamiast złapać go zębami zatrzymałem go tylko łapą, uważając aby nie przyciskać go za mocno, w końcu miał być to tylko trening, nie widziałem potrzeby zabijania zwierzątka. Po chwili wypuściłem stworzonko, a teraz Ari miała złapać go sama. Jednak nie minęła chwila gdy zwierzątko po kilku skokach upadło na ziemię i przestało się ruszać. Byłem równie zdziwiony jak moja przyjaciółka. Gdy podeszliśmy bliżej zobaczyć co się stało, zaczęło kręcić mi się w głowie, a przed oczami robiło się ciemno. Musiałem w tedy zemdleć, biedna Ari musiała się nieźle wystarczyć.
***
Obudziłem się w jaskini Guree, ktory wyglądał na zmartwionego. Co się stało wcześniej?
274 słowa
Guree?
KANGI ODKRYWA NOWĄ MOC "SENTENCJA ŚMIERCI" ORAZ NOWY ŻYWIOŁ "CZARNA MAGIA"
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz