- Jesteś idiotą, wiesz? - stwierdziłem patrząc na wilka, na co on zrobił minę w stylu "Znowu z tym wyjeżdzasz?", po czym prychnął tylko.
- A ty głupią jaszczurką. - odparł, było z nim tak źle, że nawet pojechać mi wstanie nie był, nie to, że kiedyś mu się to wogóle udało.
- Za każdym razem jak się z kimś kłócisz to wpakowujesz się w walki z demonami? - zapytałem śmiejąc się z własnego słabego żartu.
- Ta, to chyba oczywiste. - stwierdził sarkastycznie spowrotem kładąc się na posłaniu. Dziwnie jest rozmawiać z kimś leżącym na siedząco, a przynajmniej dla mnie, jak z kimś rozmawiam lubię mieć kontakt wzrokowy, więc położyłem się na ziemi.
- A tam wogóle to jak się czujesz? - zapytałem wesoło, na co wilk spojrzał na mnie ledwue przytomnym wzrokiem.
- Bywało gorzej. - mruknął po czym przesunął się tak aby być równolegle do mnie i obrał łeb na moim grzbiecie.
- A ty co? - zapytałem zdziwiony.
- Cichaj, poduszki nie gadają. - powiedział, na co ja się zaśmiałem, a niech mu będzie.
- No to nieźle, jestem alchemiko-najemniko-poduszką.- stwierdziłem ze śmiechem opierając głowę na swoich łapach.
299 słów
Shi? :33
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz