- Nazywam się Annabelle i należę do Watahy Najskrytszych Marzeń zaledwie od kilku dni. - wyjaśniłam. Basior spojrzał na mnie miną zastanowienia. Pewnie chodziło mu o moje imię, które kompletnie odbiega od charakteru i wyglądu. No cóż, taka ironia. - A Ty jak się nazywasz?
- Jestem Xever. Witaj w watasze. - uśmiechnął się delikatnie samiec o czarno-białym futrze, z licznymi, czerwonymi dodatkami. Także się uśmiechnęłam. - Orientujesz się już po terenach watahy?
- Nie bardzo. Tak w sumie to nie mam jeszcze wybranej jaskini. - zaśmiałam się.
- Co powiesz więc na małą wyprawę? - zaoferował Xever. Z wielką przyjemnością zgodziłam się. Postanowiliśmy, że odnajdziemy dla mnie jaskinię. Obchód terenów, a raczej moje zapoznanie się z nimi, zaczęliśmy od zachodniej granicy. Xever powiedział mi, że mimo iż słyszał o wielu miejscach, to ani razu jeszcze w nich nie był. Zaproponowałam więc, abyśmy wybrali się gdzieś, gdzie by chciał iść a nie był jeszcze. Wyruszyliśmy więc w kierunku...
152 słowa
< Xever? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz