16 stycznia 2019

Od Kangi'ego CD. Guree

Gdy poczułem się lepiej poszliśmy na arenę. Guree przez całą drogę wydawał się być zamyślony, jakby coś rozważał, mam nadzieję, że nie jest mną zawiedziony.
Na miejscu basior kazał mi poczekać po czym wrócił z dwoma żyjącym zającami.

- Spróbuj powtórzyć to co wtedy na łące. - rzekł bez żadnego wyrazu na pysku, nie podobał mi się ten pomysł, ale z położonymi po sobie płasko uszami udało mi się złapać jednego z zający, po czym próbowałem sobie przypomnieć jak to się stało. Starałem się na tym skupić, po czym po chwili wypuściłem go. Jednak zająć bez żadnej reakcji zaczął skakać sobie dalej. Guree chyba nie podobał się efekt więc spróbowałem jeszcze raz, i kolejny, i jeszcze jeden, za każdym razem nic się nie działo. Głupie zające! Czemu nie zdychacie? Warknąłem cicho pod nosem, a przebiegający niedaleko mnie zając przewrócił się nagle na ziemię i zaczął trząść po czym vhyba zdechł. Tym razem jednak nie czułem się aż tak źle, było mi słabo, ale dało się jakoś stać. Spojrzałem na Guree, ale wydawał się być jeszxze mniej zadowolony z tego efektu, a może nawet odrobinę przestraszony? Co się ze mną dzieje? Co jest nie tak...

192 słowa 

Guree? 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz